Michał - recenzje
Dobry, solidny produkt
Gra znana mi, ale tak naprawdę to pierwszy raz w nią grałem.
Figurki fajne, ale Jerry coś niestabilny.
Notatniczki załączone nie ułatwiają a czasem wręcz odwrotnie :)
Całościowo, dobry, solidny produkt dla fanów serialu.
TL;DR - "Easy to learn, hard to master", całkiem spoko
Kupiłem produkt z serii 'uszkodzone' ale znowu zostałem 'oszukany' przez Rebela i tego wgniecenia na pudełku to musiałem się naszukać :)
Sama gra na początku przytłacza ilością znaczników, planszetek etc. Ale sam pomysł rozłożenia tego wszystkiego w okół planszy wydaje się być całkiem fajnym rozwiązaniem.
Niestety kostki, figurki rakiet, znaczniki bardzo na minus - trochę tak jakby ktoś zapomniał cokolwiek z nimi zrobić przy wychodzeniu z fazy koncepcyjnej. Mnie najbardziej przeszkadzają drewniane kostki. Nieprzyjemnie za lekkie. Kolega psioczył na żeton symbolizujący czterech inżynierów (gdzie pojedynczy inżynier to kostka).
Na razie tylko jedna rozgrywka za nami i nie wiem kiedy będzie następna (za dużo innych subiektywnie ciekawszych tytułów) ale gra ma swoje plusy, zwłaszcza dla fanów, gra też ma potencjał turniejowy.
Jest bardzo dużo rzeczy do zrobienia, a tak mało czasu... - gra bardzo dobrze pokazuje, że nie możesz mieć wszystkiego, tak jak wspomniałem wcześniej, mimo prostych zasad, wypracowanie strategi i optymalnego wykorzystania tego co się ma wymaga ogrania.
Mimo dużej losowości, są mechanizmy pozwalające chociaż trochę dopasowywać rzeczywistość to swoich potrzeb.
Podsumowując gra dla tych co lubią rozkminiać optymalną strategię z tury na turę, mieć więcej punktów niż inni, a grać można nawet z zapałkami i guzikami jako znacznikami.
Wreszcie udało się zebrać i wyruszyć na przygodę :D
TL;DR - Jak lubisz gry kooperacyjne / z figurkami / kampanie / Tolkiena - to polecam
Po rozegraniu kilku przygód z podstawowej kampanii (3 osoby) chciałbym się podzielić wrażeniami.
Przede wszystkim, na grę patrzę przez pryzmat innych gier, a dokładniej 'Imperial Assault' i 'Posiadłość szaleństwa'.
Przede wszystkim, grywalność, tudzież jak to się mówiło - miodność. Solidne 4, jeden punkt muszę odjąć bardzo stronniczo, bo za tłumaczenie.
Niestety, nie wiem jak by było dobrze pewne modyfikatory przetłumaczyć ale zdarzyło się, modyfikator w pełni zrozumieliśmy jak przełożyliśmy sobie na angielski odpowiednik.
Pozostałe elementy tak jak grafika, opisy etc. są super.
Co dla mnie ważne w kooperacyjnych grach, każdy czuł się przydatny. Często w tego typu grach, gra jedna, dwie osoby, a reszta jest przesuwaczem pionka, tutaj zmieniające się przygotowane umiejętności i atuty zmuszają wszystkich graczy aby zastanawiali się co najlepszego mogą zrobić w danej rundzie.
Drugi mały minus, któremu można zapobiec we własnym zakresie to - "Czy ja już robiłem akcję w tej rundzie?" To pytanie zdecydowanie za często padało. Trzeba sobie jakiś znacznik przygotować aby o tym pamiętać.
Skoro już o akcjach... Brakuje mi akcji (w limicie akcji podstawowych) zwiadu. Jeden zwiad na początku rundy to stanowczo za mało, zwłaszcza jak już się ma jakieś umiejętności dokupione. ale może to kwestia nieogrania jeszcze.
No i w moim przekonaniu Legolas ma za mało kart z sukcesami :)
Bardzo duży plus jeżeli chodzi o numerowanie kafelków mapy. 3 cyfrowe oznaczenie z podziałem, że liczba setek oznacza ilość obszarów na kafelku znacznie ułatwia wyszukiwanie właściwego. I ogólnie budowanie mapy nie spowalniało za bardzo gry. Duży plus, zwłaszcza w porównaniu do 'Posiadłości'
Sama aplikacja całkiem znośna, ale kilka razy gubił nam się kursor i mieliśmy kilka 'glitchy', raz musieliśmy ją restartować.
Przydał by się też czasem przycisk 'cofnij' ale chyba tylko raz mieliśmy błędne kliknięcie.
Osobiście nie mogę się doczekać kontynuowania kampanii zwłaszcza, że ostatnią przygodę wtopiliśmy.
Ciekawy dodatek.
Z dotychczasowych gier wychodzi nam, że musi się dobrze złożyć kolejność projekktów aby terraformacja Wenus miała jakikolwiek sens.
Dołożenie sporej ilości projektów które utylizują dryfowce jest bardzo fajne.
Ale mam wrażenie, że czegoś tu brakuje, jest jakiś niedosyt, że mogło być coś więcej.lepiej.
Korporacja Manutech jak na razie wydaje się wyjątkowo OP jej zdolność do zbierania surowców za zwiększanie produkcji daje niesamowitego kopa.
Ogólnie. Polecam dla każdego kto ma podstawkę.
Uczucia mam bardzo mieszane.
Z jednej strony ciekawe nowe postacie i mechaniki.
Z drugiej strony nie jestem fanem zdjęć z filmu.
Także ocena średnia jak na dodatki do Legendary.
Dobry, solidny produkt
Kolejna wariacja FFG na temat mitów Lovecrafta.
Nie jest tak rozbudowana (przynajmniej na razie) jak wcześniejsze tytuły i ogranicza liczbę graczy do 4 ale po pierwszych grach stwierdzam, że to jest plus tej gry.
Zasady nie są skomplikowane, ale dość nietypowe i gra wymaga 'ogrania' się w nią.
Co najśmieszniejsze, to co początkowo brałem za minus, okazało się dużym plusem gry.
Granie akcji "w ciemno" wymaga zaznajomienia się z wszystkimi postaciami w grze, ale sprawia, że gra jest wyzwaniem nawet na poziomie łatwym.
Najtrudniejszym aspektem gry jest pilnowanie się z podpowiedziami dla innych graczy zanim nie odkryje się swojej akcji :)
A właśnie we wcześniejszych grach z uniwersum to był jeden z zarzutów, że gra jedna, dwie osoby, reszta przesuwa pionki.
Ogólnie mam bardzo pozytywne wrażenia po pierwszych kilku grach i będzie to jedna z częściej wyciąganych gier.
Dobry, solidny produkt
Bardzo dobry dodatek.
Dostajemy nową, dwustronną planszę.
Nieznaczny dodatek do istniejącej mechaniki (w tym wypadku to plus).
Sporo nowych kart które tematycznie nawiązują do dodatku (oczywiście), ale też karty nawiązujące do podstawki (m.in. znajdziemy elfa który w podstawce zgubił sztylet, buty i pelerynkę).
Gra nadal najlepsza dla 3 osób. Przy 4 trochę się tłoczno robi ale nadal jest grywalna.
Jak dla mnie ideał :)
Deck builder z planszówką. Na 3-4 osoby jest super.
Bawi mnie nawet jak przegrywam :)
Nieskomplikowane zasady, duża losowość trochę kompensowana taktyką i koniecznośc trzymania chciowści na wodzy.
Jedyny minus jakiego można się dopatrzyć to 'tylko' dwie plansze.
Dobry, solidny produkt
Bardzo fajna gra, ale wymagająca specyficznego towarzystwa, w liczbie co najmniej 4
Jeden punk straty za instrukcję (ale to chyba specyfika black Monków).
Nie wsyztko jest opisane dostatecznie dokładnie i dopiero podczas pierwszej rozgrywki rozkminialismy jak coś ma być aby miało to sens.
Odradzam granie z osobami które potem będą miały za złe, że się je wpakowało na minę :)
Dobry, solidny produkt
Grafika jednym się spodoba innym nie. O gustach się ponoć nie dyskutuje. Dla mnie jest zacna, a co najważniejsze, nie przeszkadza w grze :)
Koszulkowanie 700 kart... no cóż... cena za rozbudowany produkt i chęć zabezpieczenia kart.
Świetnym pomysłem jest, swego rodzaju, umieszczenie dwóch gier w jednej. Tryb kooperacji i rywalizacji to tak naprawdę dwie gry na podobnych zasadach.
Jak na razie rozegraliśmy 3 gry i tylko jedna zakończyła się sukcesem (i to pomniejszym). Co prawda jeden z graczy teoretycznie może szybko odpaść, ale i tak obserwowanie czy reszcie się uda jest dość emocjonujące.
Dla tych co znają już serię Legendary produkt jak najbardziej godny polecenia (ja już planuję rozegrać Alien vs. Predator)
Dla osób nieznających, raczej poleciłbym zacząć od np. Legendary Encounter Alien
Dobry, solidny produkt
Nowe postacie, nowi przedwieczni, minimum nowych zasad.
Nie ma już problemu z wiecznym brakiem wskazówek na przerzut kością. Moim zdaniem, wprowadzenie skupiania się jest bardzo dobrym pomysłem.
Dodatkowe karty wyprawy lekko mnie rozczarowały (ale na razie rozegraliśmy je raz).
Zastanawiam się teraz czy dodatki będą wypuszczane jak w "Arkham" - raz karciany, raz planszowy. :)
Mam tylko nadzieję, że nie zepsują gry dodatkowymi udziwnieniami.
Dobry, solidny produkt
Ostatni nabytek z serii. Po Arkham i Eldritch.
Ci sami badacze, ci sami przedwieczni, te same grafiki ale uważam to za plus bo to nadal ten sam świat. Można sobie nawet zrobić serie muzeum ()ES) ->miasto (AH) ->świat (EH) grając tymi samymi postaciami przeciw temu samemu przedwiecznemu.
Ogromna losowość ale o dziwo nie tak denerwująca jak w Arkham i Eldritch. Zdecydowanie mniej miejsca na stole i mniej czasu potrzebne na rozgrywkę.
Niestety nie napiszę jak to jest z samą podstawką, bo od razu dodaliśmy oba dodatki.
Trochę się zastanawiam jak to będzie w 8 osób, dla czterech graczy jest idealna.
Dobry, solidny produkt
Po poznaniu i polubieniu serii Legendary (wersja Vilans), czegoś mi tam brakowało.
To coś znalazłem właśnie w Legendary Encounters: Alien
Bardzo klimatyczna, w wersji bez agend pełna kooperacja i myślenie nie tylko co jest dla mnie dobre ale jeszcze co będzie potrzebne innym. W pierwszej grze o ile na początku szło nam coś za łatwo to jak przyszedł boss cała drużyna poległa w jednej turze :) Później byliśmy ostrożniejsi.
Grafika...cóż jedna lepsza, druga gorsza, co się komu podoba, osobiście dla mnie jest ok i podkeśla klimat.
Strata punktu za oznaczenie kart. Segregowanie to masakra. Podpis do jakiego deck'u należy karta mogły być wyraźniejsze np. symbol w dolnym rogu(?)
Ogólnie zabawa przednia, a zestaw postaci, misji etc. pozwala na przygotowanie sobie serii 4 gier pod rząd i szybkie przejście pomiędzy rozgrywkami.
Dobry, solidny produkt
W 'Osadników' pierwszy raz grałem jakieś pięć lat temu i niespecjalnie przypadli mi do gustu.
Niedawno jednak za lekką namową zdecydowałem się ją kupić i nie żałuje.
Mimo, że 'pierwszą' serię rozgrywek przeprowadziliśmy we dwójkę, to i tak bawiliśmy się świetnie.
Już teraz wiem, że czeka mnie zakup przynajmniej dodatku dla 5-6 osób, a i na tym się pewnie nie skończy ;)
Jedyny minus (dlatego nie ma 5) jest za zbytnią losowość, co przy mnie i mojej dziewczynie powoduje, że np. złodziej biega po planszy co drugi rzut, a najlepiej się zbiera surowce przy rzucie 2 lub 12.