Dwarfer - recenzje

Jestem eurograczem, uwielbiam ciężkie suchary, ale czasem mam ochotę na coś bardziej ukierunkowanego w klimat, przygodę z zachowaniem dobrych mechanik. Szczególnie jeśli jest to uniwersum SW albo LotR. Zewnętrzne Rubieże idealnie wpisują się w moje zachcianki. Piękne wykonanie, solidne mechanizmy, klimat SW i niesamowita frajda! Owszem jest losowość, ale zdecydowanie do przełknięcia. Polecam zdecydowanie.

Dobry produkt za dobrą cenę. Polecam te koszulki.

Wydanie cudowne! W końcu mamy porządne wagoniki, większe karty i planszę. Piękne kolory i ilustracje. Do tego wszystkiego praktyczna wypraska i puszki na wagoniki. Cena wysoka ale i komponenty na wysokim poziomie plus dodatek USA 1910 w cenie. Jedyny minus to brak instrukcji od dodatku 1910.

Zero klimatu. Aczkolwiek rozgrywka nawet przyjemna. Cena uczciwa. Zasady banalne i łatwe do wytłumaczenia. Gra z serii mini więc idealna na podróże.

Kolejna gra abstrakcyjna. Złożoność większa niż Splendor ale obie gry reprezentują ten sam aspekt. Czyli są to gry raczej jako "gate" do planszówek. Dla wyjadaczy raczej tytuł słaby.

Wykonanie - piękne i solidne.

O co chodzi w tej grze? Otóż zarządzamy tak na mapie (area control) aby zdobyć jak najwięcej korzyści. Blokujemy graczy swoimi pionkami itp. Walki w tej grze są raczej nieopłacalne i ogólnie "walka" to za duże słowo. Nie znajdziemy w tej grze intryg jak w tytule Gra o Tron. Nie będzie też widowiskowych walk i innowacyjnych mechanik. Zabraknie też nagłych zwrotów akcji. To jest taki lekki suchar z figurkami, które nijak się mają do prawdziwej ekspansji królestwa.

Aczkolwiek gra jest poprawna i dobra. To jest tytuł raczej do sprawdzenia, nie jako hit czy must have. Jest wiele lepszych tytułów z taką tematyką i mechaniką.

Instrukcja- wykonana bardzo dobrze, dużo klimatu, nawiązania historycznego itp. Po prostu czuć tę ekspedycję. Aczkolwiek po przeczytaniu do końca nie wiedziałem wszystkiego co i jak... trochę zła kolejność tłumaczenia zasad i do tego parę niezrozumiałości.

Rozgrywka - póki co nie porywa. Wykonanie swojej tury trwa jakieś 10 sekund i tak na przemian do końca gry czyli aż karty zejdą. Niby akcji/możliwości jest wiele ale i tak wszystko skłania się do eksploracji bądź nawiązania kontaktu z Indianami. Kombinacji na wykonanie tego wiele... ale skutek zawsze taki sam. Ogólnie to jest to typowe zarządzanie kośćmi. Losowość kości czasem potrafi zaboleć ale na szczęście jest akcja zamiany wyniku więc w praktyce nie jest źle... po prostu jesteśmy opóźnieni o jedną turę przez rzut (co nie jest to dużo).

Zakończenie gry- wyczerpanie się kart . Licznie punktów na koniec... katorga. Strasznie duże liczby do liczenia w pamięci. Inne gry mają usprawniony system liczenia punktów, albo notesik albo aplikacja albo żetony albo tor punktów. Natomiast w odkryciach dali nam tylko własną pamięć, zero notesika czy żetonów... a jest to słabe i przy 4 graczach robi się zamieszanie. Kto ma więcej tipi? Oj widzę jakiś remis, no to dzielimy... dobra kto ma ile gatunków z 4 kategorii i sumowanie... do tego wszystkiego teraz dodać punkty za eksploracje. Można łatwo się pomylić i zgubić. Powinien być notesik bez zwątpienia.

Wykonanie- CUUUDO! Więcej takich pięknych gier. Jakość imo też dobra... ala FFG. Co do koszulkowania kart, moim zdaniem nie ma potrzeby. Kart się nie maca na rękach tylko sobie leżą. Szanować to nic im się nie stanie.


REASUMUJĄC: Po grze w takim pudle i za taką cenę oczekiwałem czegoś więcej... nie mówię o komponentach ale o mechanice. Za mało się dzieje. Nie ma myślenia bo ruchy są oczywiste. Interakcji mało. Klimatu i przygody odkrywania niestety w ogóle nie czuć. Kostki reprezentują niby moją załogę, ludzi... oj ciężko było nam sobie to wyobrazić. Ale to może kwestia naszej płytkiej wyobraźni :P

PS: Moja dziewczyna stwierdziła sama, że gra ją nie porwała, a to dziwne bo ona świetnie się bawi przy Carcassonne i Ticket to Ride. Kolejny minus w moim odczuciu. Mimo tego wszystkiego gra na razie zostaje w kolekcji, bo jest śliczna i póki co mam ochotę w nią grać, a to najważniejsze (chęci :) ).

Fenomenalna gra z prostymi zasadami. Wykonanie mistrzowskie, szczególnie wypraska. Tematyka przyjemna. Mechanika sprawna i łatwa. Jedyny minus to zbyt szalona kolorystyka na planszy.

Specyficzna gra narracyjna. Wykonanie bardzo solidne i piękne. Dojrzałe podejście grafika do baśni.

Talisman w wersji WH40. Czy lepszy? Ciężko powiedzieć. Na pewno mniej losowy i ładniejszy. Minusem jest mała ilość dodatków.

Szybka, imprezowa gra. Idealna jako przerywnik. Wykonanie kart bardzo ładne i solidne.

Mankamenty: niepraktyczne i mało wytrzymałe pudełeczko. Pudełko również jest za dużo - niepotrzebne miejsce na powietrze (powód? żaden). Instrukcja mogłaby być w innym formacie i wszystko by się zmieściło w mniejszym pudełku np. dobrym wzorem jest list miłosny.

Momentami zbyt mała pula kart/liter/haseł. Może dodatek urozmaici gierkę :)

Oczywiście za taką cenę warto :) Wielki plus!

+
Wykonanie - Super!
Cena - Zaskakująco niska!
Mechanika - świetny pomysł z innowacyjnym sposobem dedukcji, euro z dużymi klimatem, różnorodne akcje, każda dopracowana i potrzebna.
Klimat - na wysokim poziomie wyczuwalności.
Satysfakcja z wygranej - ogromna!
Połączenie gry z aplikacją wyszło bardzo dobrze. Możliwości zastąpienia aplikacji są, więc nie ma barier dla ludzi bez smartphonów.

-
Wypraska - Brak
Mechanika - tylko przekombinowana akcja sprzedawania mikstur wędrowcom i momentami tryb zaawansowany
Tłumaczenie gry, próg wejścia - toporne, wysoki próg wejścia



Bardzo polecam ten tytuł dla każdego zaawansowanego gracza!

Fenomenalny wynalazek na małe komponenty z gier. Porządkuje jak trzeba! Wykonanie solidne, pokrywka mocno trzyma.

Przydatny stojak do kart. Nawet stabilny ale chyba trochę za mocno uciska kartę.

Bardzo przydatny bajer do kart. Aczkolwiek mało stabilny.

Dodatek wbrew pozorom nawet spory. Cena mimo wszystko za wysoka w moim odczuciu. FFG postawiło na jakość i solidność komponentów, to widać. Te karty bardzo urozmaicają grę. Jedyny minus dla Galakty, za błędne rewersy dwóch czarów (czy zawsze musi być coś przeoczone?).

Solidne opakowanie. Pancerne puszki to przyszłość gier planszowych. Bardzo mi się podoba też wykonanie kart jak i wypraski. Śliczne ilustracje! Mechanika gry bardzo prosta. Tłumaczenie zasad zajmuje 30 sekund co jest wielkim plusem!

PS: Niektórzy mówią, że gra nie ma sensu gdyż dat można się nauczyć na pamięć i grać bez żadnej pomyłki. Odpowiadam na taki komentarz tym, że współczuje jeśli ktoś uczy się tych dat na pamięć przed grą... psuje sobie rozgrywkę. To mija się z celem. W naszym towarzystwie często w to gramy i nikt jeszcze nie nauczył się tych dat jak małpa na pamięć. Tak więc nie bójcie się, że gra ma krótki okres żywotności na stole.

Bardzo mi się podoba koncept metalowych puszek na grę. Praktyczne, małe, solidne, wytrzymałe! Wykonanie kart jak i wypraska reprezentują się na najwyższym poziomie. Co do mechaniki to tak jak w timeline. Miła gra na wiedzę o zwierzętach gdzie wiele można się dowiedzieć. Dużym plusem jest, iż mamy 3 statystyki zwierząt, co za tym idzie, każda rozgrywka może być inna i szybko się nie znudzi. Zapamiętanie wszystkiego na blachę jest niemożliwe. W Timeline może łatwiej zapamiętać daty... natomiast tutaj nie ma szans, zbyt dużo informacji :) Bardzo dobry tytuł, polecam :)

PS: Tłumaczenie zasad dosłownie zajmuje 30 sekund!

Stanowczo czarne historie lepiej wypadają. Wiemy przynajmniej koło jakiego tematu trzeba krążyć. Natomiast tutaj totalny zamęt i rozgardiasz. Plus na pomysł z pytaniami kluczowymi.

oceniam na 2

Mocno polecam grę. Momentami robi się bałagan przy stole gdy inni gracze mocno przyspieszają, a reszta dalej zastanawia się nad wyborem karty. Jak się upilnuje graczy to gra jest solidna.

Nie polecam dodatków.... tylko popsuły rozgrywkę, wydłużyły, spowodowały wiele zamętu i ciągłych powrotów do instrukcji albo czytania co jaki symbol oznaczał.

Carcassonne to już kultowa gra, która na stałe się wpisała w historię planszówek. Sztandar gier prostych, familijnych i lubianych. Powoli tak znane jak szachy czy chińczyk.

Oczywiście polecam i oceniam na 5-

Czemu minus? Z powodów błahych... chodzi mi o wykonanie pudełka oraz wypraski. Jak wiemy ta gra ma tysiąc dodatków, a w pudełku od podstawki nie zmieścimy żadnego. Jak wyjmiemy wypraskę to wnętrze wygląda mało zachęcająco i kafelki tylko się walają.

Co do dodatków. Polecam pierwsze dwa lub ostatni 9 (owce i wzgórza). Reszta przekombinowana. Co za dużo to niezdrowo :)