Pessoatukan - recenzje

Bardzo ciekawa gra kooperacyjna, tym bardziej warta uwagi przez wzgląd na cenę. Otóż jest to faktycznie gra kooperacyjna - w dodatku z motywem zdrajcy, ale ostatecznie - grę wygra jedna osoba. To bardzo ciekawy pomysł, który świetnie sprawdza się podczas gry. Trzeba kombinować, jak pomóc drużynie, ale jednocześnie - jak zapewnić sobie pierwsze miejsce. To naprawdę czyni tę grę bardzo wciągającą - warto spróbować. A za taką cenę - nawet trzeba :)

Dobra część Czarnych historii, do gry nie koniecznie w Boże Narodzenie :) Kilka zagadek na dłużej zapada w pamięć, a liczba takich kompletnie banalnych - dość niewielka. Więc zasadniczo - dla fanów Czarnych historii, którzy potrzebują kolejnej części - porządny produkt :)

Jak to dodatek do Munchkina :) Daje to czego oczekujemy po dodatku, wprowadza drobne nowości do rozgrywki, jest odrobinę za drogi, ale zasadniczo - jeśli posiadamy podstawkę do wersji Cthulhu, to zakup można zdecydowanie polecić. Porządna porcja nowych kart :)

Gra znakomicie wykonana, trochę przywodzi na myśl klimat Advenure Time. W pełni rozwija skrzydła przy grze na 3 i więcej osób, przy dwóch graczach niektóre karty raczej przeszkadzają na ręku, bo zagrywanie ich nie leży w naszym interesie. Łączenie kart w 2 i 3 elementowe zaklęcia daje sporą frajdę, gra należy do zdecydowanie lekkich, jest raczej odskocznią od poważniejszych tytułów. Przy grze wieloosobowej, rozgrywka ma w sobie coś z Munchkina, a żeby ją polubić trzeba raczej przedłożyć klimat i swobodne podejście do tematu nad mechanikę, która jest wyjątkowo prosta (z drugiej strony - zasady tłumaczy się dzieki temu w kilka chwil).
Warte wypróbowania, chociaż nie brania w ciemno - lepiej sprawdzić wcześniej, czy przypadnie nam do gustu.

Niektóre potworki trochę mniej "klimatyczne" niż w podstawce do Cthulhu, ale faktycznie - dodatek wprowadza sporo fajnych kart, np. karty obłędu - coś, czego w sumie brakowało od początku, więc generalnie - warto :)

Rewelacyjna gra, przepięknie wykonana i niebywale grywalna. Dzięki ciekawemu rozwiązaniu - osobnym tabliczkom ras i cech, które przed grą losowo łączymy - gra za każdym razem jest odrobinę inna. Gigantyczna zaleta - wyjątkowo udane połączenie mechaniki i klimatu, kilkoma prostymi zasadami można stworzyć bardzo fajne różnice między kierowaniem Ghoulami, Amazonkami, Orkami - naprawdę prosta do wytłumaczenia, a jednocześnie niesamowicie "bogata" gra. Zdecydowanie warta swojej ceny (genialnie zagospodarowana przestrzeń w pudełku, ogromna ilość elementów), naprawdę warto spróbować!

Świetna gra - połączenie mechaniki z klimatem jest wyjątkowo udane :) Gdy przystępujemy do gry wszystkie elementy naprawdę zaczynają tworzyć wspaniałą, spójną całość - walka o miejsce w kolejce, nerwowe oczekiwanie na dostawę towaru, konieczność radzenia sobie, gdy towaru w sklepie nie ma i wiadomo, że nie będzie - rozgrywka dostarcza mnóstwo frajdy. Ogromnym plusem jest też jakość wydania - wizualnie gra prezentuje się naprawdę bardzo ciekawie.

Bardzo dobry dodatek - Żniwiarz jest bardzo ciekawym urozmaiceniem, nie komplikującym rozgrywki, a dodającym jej uroku, nowi bohaterowie ciekawie wzbogacają grupę z podstawki, jednym słowem - naprawdę warto. A, dodatkowo - naprawdę sporo nowych czarów, co jest szczególnie przyjemne, bo tych akurat za dużo w wersji podstawowej nie było.

Niepowtarzalny klimat oraz wspaniały wygląd planszy i wszystkich pozostałych elementów - to sprawia, że trudno tu przyczepić się do czegokolwiek. Losowość jest ogromna i na ogół decyduje o wygranej, ale z przyjemnością obserwuje się to, co dzieje się na planszy. Gra, przy której naprawdę przyjemnie spędza się czas, zarówno w większej grupie jak i we dwie osoby.

Niesamowita gra. Dla najlepszego efektu wymaga odpowiedniego towarzystwa (ludzi wymyślających hasła, które pozwolą pokazać pełnię możliwości gry), ale tak naprawdę trafi chyba do każdego. Zasady do wytłumaczenia w dwie minuty, przepiękne karty, gra zdecydowanie warta polecenia.

Świetna oprawa graficzna i mechanika dająca mnóstwo frajdy. Tworzenie swojej maszynki do produkcji punktów zwycięstwa za każdym razem wygląda inaczej, więc gra na pewno długo się nie znudzi. Dodam jeszcze, że osobiście nie jestem fanem takich postapokaliptycznych klimatów, a mimo to Nowa era zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie i wracam do niej z przyjemnością.