Ciężkie do oceny. Z jednej strony to bardzo dobra gra dla początkujących i dla dzieci. To taka namiastka szachów z elementem losowym, który niestety jest baaaaaaardzo istotny. Przejawia się to w kilku sprawach: po pierwsze rzuty kostką decydują o wyniku walki, po drugie dobór kart akcji determinuje to, co można wykonać na planszy. Dodam, że moim zdaniem karty akcji nie mają żadnego przełożenia na tzw. realny świat pola walki. To po prostu urozmaicenie wymyślone przez autorów gry, który niestety czasem bywa bardzo denerwujące. Dość powiedzieć, że pechowy dobór kart i pechowe rzuty mogą spowodować klęskę wytrawnego gracza albo strony, która teoretycznie ma dużą przewagę. Widać to zresztą, gdy skorzysta się z darmowego Memoir'44 on-line.
Jeśli jednak ktoś zdaje sobie sprawę, czym jest Memoir'44 i nie ma zbyt wielkich wymagań, to jest to doskonały produkt: dobrze zrobiony, o dużej grywalności, z mnóstwem ciekawych dodatków. Tylko nie nazywajmy go grą strategiczną.

Bardzo dobra strategia dla bardziej wymagających graczy. Element losowy jest (ataki rozwiązuje się kostkami), ale po pierwsze można go modyfikować (+/-2 do rzutu kostką), a po drugie bez niego gry stałyby się przesadnie matematyczne (jak szachy). Dodatkowym elementem losowym jest jeszcze losowanie wskaźników określających sposób trafienia.
Jeśli chodzi o zasady to są one bardzo rozbudowane, a instrukcja jest strasznie długa. Początkowo może to niektórych zniechęcać. Prawda jest jednak taka, że wystarczy wczytać się w instrukcję, by zorientować się, iż w sumie reguły są dość jasne i proste, a większość z nich można sobie przyswajać grając z wykorzystaniem tabel i instrukcji. Co ważne, jest mnóstwo przykładów, a opisy są jasne i jednoznaczne. W sumie, to co na pewno coś więcej niż Tide of Iron i zdecydowanie więcej niż Memoir '44. Aha, niektórym może się nie podobać zastosowanie żetonów oddziałów zamiast figurek.

Wykonanie doskonałe, ale to Days of Wonder. Więc taki jest standard. Zasady gry są wręcz banalne, a jednak Pirate's Cove wciągnęło mnie i kolegów (wszyscy ponad 30-tka). Podoba mi się interakcja, czyli walki między statkami. Podoba mi się również to, że można szkodzić innym, samemu w tym nie uczestnicząc, np. podsyłając flotę. Element losowy jest i czasem ma duży wpływ na zdobywanie punktów. Walki zależne są od wyniku rzutów kostką. Z drugiej strony odpowiednia strategia może doprowadzić do tego, że element losowy będzie sprowadzony do minimum (wystarczy odpowiednio wyposażyć statek). Na koniec wspomnę jeszcze, że istotny jest element psychologiczny. Gdy wybiera się port docelowy można kombinować, kto w obecnej sytuacji udaje się do które portu i np. starać się kogoś upolować lub wręcz przeciwnie, wszystkich uniknąć. Krótko mówiąc, świetna zabawa z doskonała interakcją. Aha! Nie jest to gra, która zmusza do długiego myślenia nad strategią i planowana działań na kilka kolejek do przodu. To gra rozrywkowa.