Grałem kilka razy i... za każdym razem wygrywałem. W wariancie 3 i 4 osobowym. Wnioski? Jak chcecie wygrać- zbierajcie klientów, szybko zbierajcie gości do księgi wcześniej odpowiednio ich ustawiając na poszczególnych budynkach żeby nie szli po śmierci na cmentarz (wbrew pozorom nie warto ich trzymać w budynkach zbyt długo), z podróżami nie przesadzajcie i tyle. Ja tak robiłem i przyniosło to efekt. Dzień targowy to podstawa. Klienci przynoszą sporo punktów- podróże niekoniecznie bo trzeba kostek nazbierać a trochę to trwa. I tyle. Z dodatkiem Gospoda jeszcze nie grałem może coś to zmieni. Puzdro.
Grałem w dwie osoby. I co? Gra niby ok. niby ma grywalnośc. Ale właśnie niby... Jest jeden szkopuł a zasadniczo dwa: STOCZNIA i STATKI. Jak nie zaczniesz budować w miarę szybko statków to leżysz. A żeby budować statki to w grze musi być stocznia. I to jak najszybciej bo koszty utrzymania towarzystwa rosną i z każda kolejną turą są coraz wyższe. Także rozwój wydarzeń w dużym stopniu determinuje pojawienie się stoczni. I to daje Le Havre minus i to duży. Dobre gry ekonomiczne dają szereg dróg do zwycięstwa. Tutaj jak nie dopilnujesz pewnych rzeczy ma początek to o nowych budynkach czy statkach możesz pomarzyć. Będziesz skupiać się na wykarmieniu towarzystwa a jak tego nie będziesz miał to czeka cię zaciąganie pożyczek i ich spłacanie i tak już zasadniczo do końca gry. A do tego zawsze brakuje TEJ JEDNEJ JEDYNEJ... RUNDY oczywiście. Tak- statki pływają a kiedy dopływają do końca to się okazuje że coś by się jeszcze zbudowało ale czasu już nie ma i żniwa trzeba robić. A może w następnej rundzie się odegrasz kiedy dojdą budynki zbudowane przez miasto... . I tak to wygląda.
Na usprawiedliwienie powiem że grałem dopiero jeden raz i być może kiedy rozegram większą ilość partii to zmienię zdanie na temat gry. Teraz daję 3+ no dobra 4-.
Jak dla mnie ideał :)
Grałem już z pięć razy w wariancie dwu i trzyosobowym. Spostrzeżenie jest jedno: warto inwestować w karty kultury i inne karty cywilizacji, bo same budynki, choćby ich było nie wiem ile, nie wystarczą. Nie miałem jeszcze okazji zagrać w pełnym składzie, ale pewnie będzie jeszcze ciekawiej. Polecam ze względu na klimat, a także fakt, że gra nie jest trudna, a i tak przynosi wiele radości oraz zajmuje często więcej niż 90 minut, jak podaje producent. W pełni uzasadnione i zasłużone "5"!
Dobry, solidny produkt
Abalone jak Abalone. Co do samej gry nie będę nic mówił bo większość planszówkowiczów ją zna. Wypowiem się tylko na temat wykonania- typowa wersja podróżna. Jeśli chcecie zaoszczędzić to bierzcie. Przygotujcie się tylko na to że kulki będą małe i będziecie musieli uważać aby przy grze ich nie pogubić. Czasami kulki przesuwają się płynnie czasami wyskakują co jest denerwujące. Myślę że to kwestia wykonania gry- niemniej 40 zł a 90 zł za normalną wersję robi różnicę. Za to macie poręczny format i możliwość zabrania gry wszędzie bez zajmowania dużo miejsca w plecaku.
Jak dla mnie ideał :)
Fajna szybka gra. Grywalna zarówno na dwie osoby jak i na większa ilość graczy. Można grać na normalne zasady (kto zdobędzie pierwszy liczbę ujemnych punktów czyli 60), można grac np na dwie osoby na 24 karty (4 na stole i po 10 kart w ręku,w 3 osoby 34 karty itd.). Polecam an imprezy ale także na spotkania integracyjne i na przerywnik między cięższymi grami. Polecam.