Znajomy oddawał tę grę, bo mu nie przypasowała. Kiedy ją dostałam, zostałam ostrzeżona, że to takie rzucanie kostkami bez większego sensu.
Niby racja, ale nie do końca.
Bardzo długa grywałam w AH i doszłam do wniosku, że jest dość męczący. Potem przyszedł EH, który znacznie naprawił pewne uciążliwości AH i to po niego sięgamy jak chcemy "pełnoprawną" grę Lovecraftowską.
Natomiast Znak jest czymś pomiędzy fillerem a "poważnym" tytułem. Jest fajnie wykonany - super grafiki i teksty. Chociaż w ferworze rozgrywki szybko przestaje się zwracać uwagę na smaczki.
Zasady są proste i łatwo zapamiętywalne już po pierwszej rozgrywce. W AH m.in. męczyło nas to, że po dłuższej przerwie trzeba było od nowa czytać całą długaśną instrukcję a i tak zdarzało się coś poplątać w trakcie - tutaj raczej nie ma na to szans.
Fakt, że większość gry polega na rzucaniu kośćmi (wysoka losowość), ale to nie wszystko. Jednak sporo zależy od decyzji jakie się podejmie. Nie powiedziałabym, że jest gra jest ani za łatwa ani za trudna - wiele zależy od tego, jak ułożą się karty i od decyzji, których zadań się podejmować. Mieliśmy rozgrywkę, w której faktycznie jeden po drugim zdobywaliśmy znaki i poszło szybko i bezproblemowo. Ale mieliśmy też taką, w której bardzo szybko zalała nas fala potworów, nie mieliśmy przedmiotów ani możliwości ich zdobycia i przegraliśmy chyba w 10 minut. Jednak większość partii jest dość zrównoważona.
Trochę smutno, że w prawie wszystkie przedmioty i zaklęcia dają ten sam efekt - z drugiej strony to część upraszczania mechaniki.
Podsumowując nam gra bardzo przypasowała i jest ostatnio najczęściej grana. Z racji prostych zasad, szybkości rozkładania i rozsądnego czasu gry.
Nie mogę się doczekać sprawdzenia, jak się skomplikują sprawy, jak dojdą dodatki, ale to jeszcze za chwilę - jak nam się podstawka ogra ;)
Świetna gra, jeśli ekipa akurat nie jest w nastroju na Poważne gry. Easy to learn, hard to master. Mnóstwo śmiechu (my zawsze dodajemy kreatywną narrację ;)).
Zazwyczaj staram się nie dodawać komentarzy przed pierwszą grą, ale w przypadku Alchemicusa rozczarowanie po rozpakowaniu jest zbyt duże, żeby milczeć ;)
Jest to najgorzej wydana gra jaką miałam okazję kupić. Pudełko ze słabej tekturki. Plastikowe pionki niepotrzebnie ogromne za to brzydkie i kiczowates W ogóle przerost formy nad treścią. Żetony Sławy niskiej jakości za to też niepotrzebnie duże. Można je było chociaż zrobić dwustronnymi.
Do tego mało atrakcjna czarno biała instrukcja też wydrukowna na dziwnym grubym brystolu. Ale za to aż w trzech językach!
Ze względu na to wszystko zdedcydowanie odradzam kupno w płenj cenie. Już Machina prezentowała się jakościowo lepiej ;)
Pełna ocena po kilku partiach.
Dobry, solidny produkt
Pięknie wydana (przeźroczyste karty), dobra karcianka dla ludzi z poczuciem humoru, szczyptą kreatywności i dystansem do życia.
Znajomość języka faktycznie przydatna - występuje dużo mało znanych słówek i gier słownych - głównie w tytułach kart. Sama instrukcja jest napisana w prosty sposób, zasady nie są skomplikowane, a instrukcje na kartach też są proste.
Mechanika nieskomplikowane. Najwięcej frajdy sprawia
(nam) to, co wg instrukcji jest nieobowiązkowe, tzn składanie zagrywanych na członków rodzin kart w mniej więcej spójne historie.
Sporą zaletą jest to, że jest zbalansowana i równie fajnie się gra niezależnie od liczby graczy.
Daje 4 samej podstawice, z dodatkami 5 ;)
Jak dla mnie ideał :)
Bardzo przyjemna gra strategiczna. Ma to, co najbrdziej cenię w grach: kilka banalnych zasad, a cały urok rozgrywki tkwi w wkorzystywaniu ich i rozkminianiu ruchu na 3 tury do przodu.
Do tego jest kompaktowa, bardzo ładnie wykonana.
Spodoba się zarówno dorosłym, jak i dzieciom.
Aczkolwiek popieram opinię, że dla "zaawansowanych" graczy przydałby się ogranicznik czasu. Ale zawsze można się zaopatrzyć w klepsydrę albo stoper i zrobic house rule'a.