Chinta - recenzje
Świetna gra "zarażająca" hobby planszówkowym. Jedyny problem jaki można odnotować to syndrom "jeszcze jednej rozgrywki" który w połączeniu z 6 trasami długimi może sprawić że większość ważnych tras zapamiętamy bardzo szybko i nie będą one stanowić dla nas tajemnicy. Na szczęście z odsieczą może przyjść dodatek w który jak tylko ponownie będzie dostepny się chętnie zaopatrzę
Gra zdecydowanie wymaga otwartego umysłu o pomysłowości w łączeniu obrazków konceptów w hasła. Wykonanie jest solidne a wykorzystanie różnokolorowych znaczników pozwala konstruować skomplikowane połączenia pozwalające na odgadnięcie hasła. Jak określił grę jeden z moich znajomych "to takie kalambury dla introwertyków". W spokojnym towarzystwie może się sprawdzić jako party game ale główne pole do popisu jak dla mnie ta gra ma w gronie rodzinnym
Jak dla mnie ideał :)
Świetna zabawa niezależnie od grona. Grać może każdy od najmłodszych do najstarszych, a jedyne czego potrzeba to odrobina refleksu i umiejętność szybkiego odnalezienia w myślach nazwy symbolu, który pasuje pomiędzy oglądanymi kartonikami. Gra stanowiłaby świetnego towarzysza również na spotkania w "atmosferze barowej" ale niestety kartoniki prawdopodobnie mogłyby w takiej sytuacji ulec zamoczeniu a co za tym idzie uszkodzeniu. Być może fajnym pomysłem byłby dobble w wersji plastikowej. Ewentualnie zawsze pozostaje zalaminowanie, ale wówczas mogłoby być trudno upchnąć kartoniki z powrotem do puszki.
Podsumowując: Warto!!
Bardzo przyjemna wizualnie gra rodzinna. Siostrzenica, która dostała pudełko z Superfarmerem uśmiechała się bardzo szeroko oglądając figurki psów oraz żetony zwierzaków. Sama rozgrywka jest bardzo prosta ale potrafi się ciągnąć. W związku z tym że każda z kości zawiera 1 wynik nieporządany przez graczy zdarzyło się nam rozgrywać jedną grę dosyć długo (ok. 1h) gdyż wielokrotnie będąc blisko zwycięstwa wylosowany wilk potrafił sprowadzić gracza będącego na wyciągnięcie ręki od zwycięstwa do początku rozgrywki.
Do gry z dzieckiem bardzo polecam ale losowość potrafi czasem uwierać (przy bardzo długich rozgrywkach dziecko może się trochę znudzić ale nie zdarza się to za często)