Tadeusz - recenzje

Jak dla mnie ideał :)

Primo: Jeśli masz stare 7 cudów, to absolutnie nie ma potrzeby wymiany na nowe.
Jeśli nie masz, to absolutnie jest potrzeba na zaopatrzenie się ;)

Niezmiennie jedna z najczęściej goszczących u mnie gier. Bardzo dobrze się skaluje aż do 7 graczy, a jednocześnie zwiększanie zawodników nie wpływa na czas rozgrywki - wszyscy podejmują decyzje naraz.
Gra wymaga dobrego rozeznania się w tym, jakie plany mają sąsiedzi i adaptowania się do sytuacji.

Zdecydowanie polecam!


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

Jednym zdaniem: Dobble na sterydach :)

Bardzo dobra gra imprezowa polegająca na reakcji na ten sam obrazek - a są łudząco podobne.
Zdarzają się obrażenia fizyczne i uszkodzenia mienia od fruwającego totemu .
Polecam!


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Nie spełnia moich oczekiwań :(

Gra, która ujrzała światło dzienne w 1957 i to czuć. Bardzo.
Absolutnie losowa, w obecnych wersjach kiepsko wykonana.
Strategii tu nie ma żadnej, są rzuty kości preferujące obrońców. I... tyle.
Jeśli komuś zalega po rodzicach, znajomych czy babci to można zagrać (byle w jak najwięcej osób), niewarta zakupu, szczególnie w trzeciej dekadzie XXI wieku. Już starszy od niej Monopol lepiej się zestarzał.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Dobry, solidny produkt

Bardzo fajna gra dla najmłodszych, pomagająca również w ćwiczeniu motoryki dzięki motkom wełny.
Planszetki mogłyby być bardziej "dziecioodporne"


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

Gra legenda, król 4X.
Zacznę od najważniejszych wad: to jest gra na cały dzień, szczególnie w komplecie graczy. 8-10 godzin rozgrywki wraz ze składaniem i rozkładaniem to nic dziwnego.
Wymaga absurdalnych ilości miejsca na setup.

Za to jest to tytuł o którym można spokojnie powiedzieć "epicki". Bardzo duża część rozgrywki toczy się nad planszą, poprzez obietnice, wymuszanie, czy galaktyczne kłótnie. Dzięki sposobie rozgrywki nie ma raczej przestojów, większość akcji dzieje się naraz, więc nie siedzimy na tyłku czekając na posunięcia (jak np w Eclipse).

Preferuję ją od III edycji, została wygładzona i poprawiona w kluczowych elementach (handel! Technologia!), choć widać że część elementów jest perfidnie usunięta żeby było co do dodatków włożyć. Oraz wywalono upadek Imperium, choć w niego grałem chyba raz z ciekawości.

Jeśli masz III edycję i Ci pasuje, to przesiadka nie jest konieczna. Ale jeśli chciałbyś kupić, to warto, choćby ze względu na tłumaczenie. (A lore jest naprawdę dobrze opisany).


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

Świetna gra dla dzieci, choć sprawdza się również jako imprezówka.
Szkoda jedynie że wersja promo do gry na podłodze nie jest dostępna w sprzedaży :(
Warto grać bliżej limitu graczy, nie jest wtedy oczywiste który żółw jest czyj.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Raczej słaby

Dodatek do Detektywa, powielający wszystkie wady i zalety.

Niestety, tutaj trochę leży scenopisarstwo - bardzo dużo próbuje się wrzucić do jednego, małego wora.
Ponadto sprawa ma lejek do którego prowadzi praktycznie każda droga.
Dwa twisty - przesłuchania i telefon do biblioteki mile urozmaicają, ale przy przesłuchaniu musimy podać temat - jak nie napiszemy tego co gra oczekuje, to odpowiedzią będzie "nie wiem nic na ten temat". Fajnie, niby klimat tekstówek z lat '70, ale możemy zadać ograniczoną liczbę pytań.

Na pewno nie jest wart Jagiełły, raczej Kazimierza.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Dobry, solidny produkt

Dodatek do Detektywa powielający wszystkie jego wady i zalety.
Nieźle napisany, więc dostaje 4.
Świetny jest przypisany dla dodatku wygląd bazy Antares :)
Jako że to dodatek, to daję mniej za złożoność niż podstawce - w końcu zasady już znacie.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Dobry, solidny produkt

Rozwiązywanie zagadek kryminalnych.
Nie jest to gra stricte kooperacyjna - wszyscy grają naraz tak na prawdę jedną postacią, a nie każdy swoją ku wspólnemu celowi.
Ciekawym pomysłem jest baza Antares, dobrze wpasowuje w klimat.
Mechanika gry jest bardzo prosta, ale taka sobie instrukcja we wprowadzeniu wcale nie pomaga.
Niemniej myśmy się wkręcili, więc ograliśmy również L.A. i Drugie Dno oraz zamówiłem Wiedeńskiego Łącznika (głównie ze względu na setting).
Nie jest to gra idealna, a odczucie przy kolejnych dodatkach będzie zależało od scenopisarstwa, niemniej warto spróbować. Można również solo :)


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Dobry, solidny produkt

Prosta gra kooperacyjna z twistem: widzisz tylko karty innych graczy!
Korzystając z tej wiedzy staracie się ułożyć 5 stosów w odpowiedniej kolejności.
Easy to learn, hard to master. Wciąż po latach jeden z moich ulubionych przerywników


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

Munchkin... Dobre 10 lat gry w różne warianty. Bardzo prosta gra karciana w podbój lochów - zabij potwora, a dostaniesz poziom. Wbij 10 jako pierwszy i wygrywasz. Proste? Nie ;)
Inni gracze oczywiście będą ci przeszkadzali, ale może zaproponujesz komuś połowę skarbów za pomoc i razem się uda?

Mnóstwo (często negatywnej) interakcji nad stołem, dogryzania sobie i łamania sojuszy. Kłótni o zasady i kolejność ("Spory rostrzyga właściciel gry"). Dlatego polecam głównie zgranym ekipom, choć jak ktoś podłapie humor to szybciutko się wkręci.

Zdecydowanie lepszy tytuł opierający się na przeszkadzaniu niż np. ostatnio modne "Eksplodujące Kotki". Polecam z całego serca. W szczególności wersję Cthulu oraz The Good, The Bad and The Munchkin.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

W porządku, bez rewelacji

Uwielbiam Talisman jeszcze od czasów Magii i Miecza, a w szczególności Kosmicznej Otchłani.
Jednak jest to gra sprzed rewolucji i bardzo to czuć. Mechanika opiera się wyłącznie na rzutach kośćmi, bardzo łatwo od razu stracić postaci i przez resztę rozgrywki być smętnym ogonem dla reszty.

Gra jest wykonana bardzo dobrze, zarówno graficznie i jakościowo, więc udaje nowoczesny produkt.

Moim zdaniem warto spróbować, ale najlepiej wypożyczyć lub u kogoś - bardzo łatwo się odbić. Niemniej jak podpasuje to zapewni furę zabawy :)


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

Bardzo dobra gra, świetna jako pierwszy "poważny" tytuł.
Niby bardzo prosta i kierowana dla dzieci, ale po kilku partiach gra się jak równy z równym, nie ma odpuszczania ze względu na wiek.
Bardzo dobry rodzinny tytuł.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

Rozszerzenie Sabotażysty powinno w zasadzie być integralną częścią.
Dzięki niemu gra łatwa dla kopaczy i trudna dla sabotażysty nagle staje się miejscem gdzie każdy próbuje ugrać coś dla siebie.

Warta tych pieniędzy, chyba jedyna gra w której *absolutnie* nie polecam grania w samą podstawkę.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Dobry, solidny produkt

Chyba jedna z moich ulubionych gier imprezowych. Na tyle, że musiałem kupić drugą sztukę bo tak się zgrał pierwszy egzemplarz.
Ekipa krasnali za pomocą kart próbuje dokopać się do skarbu. Wszyscy? Nie! Pośród nich czai się sabotażysta, który ma zgoła inny cel!
Proste zasady, szybka rozgrywka.

Dlaczego tylko 4*?
Bo w podstawce bardzo łatwo zorientować się kto jest sabotażystą i mu przeszkodzić. Za to dodatek wprowadza dwie drużyny kopaczy, trzech krasnali którzy punktują inaczej niż cała reszta... Słowem tam już wszyscy grają niby ku wspólnemu dobru, ale każdy na siebie.
Dodatek jest obowiązkowy!


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Dobry, solidny produkt

Z Pandemic mam duży problem, głównie ze względu na losowość. Można łatwo przerżnąć trzy rozgrywki z rzędu na najniższym poziomie trudności, a potem na spokojnie wygrać najwyższy.

Jest to gra, przy której limit graczy jest teoretyczny - niby jest to 5 osób, ale zawsze gra się całą grupą zastanawiając się nad optymalnym ruchem. Kilka możliwych podejść, ale w 9 przypadkach na 10 chodzi o optymalizację ruchu i jak najoszczędniejsze używanie kart do podróży.

Bardzo podoba mi się mechanika epidemii - wybuchają już w miejscach gdzie wszystko niby było wyleczone, więc łatwo o czymś zapomnieć i drobnym błędem zapoczątkować spiralę, która pochłonie całą ludzkość.

Niemniej polecam, choć najchętniej dałbym 3+


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

W porządku, bez rewelacji

Bardzo proste zasady, w zasadzie jedna - wyciągniesz "bombę" z talii = przegrana.
Za pomocą dociągniętych kart próbujesz sprawić, żeby odwlec od siebie wybuch, lub przerzucić go na innych graczy.
Trochę karciana ruletka.
Raz czy dwa w większym gronie można spróbować, ale u nas szybko poszła na półkę i schodzi tylko od wielkiego dzwonu.

Ważne, gra opiera się w 100% na negatywnej interakcji, jeśli jesteś miłym graczem, to omijaj szerokim łukiem ;)


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

W porządku, bez rewelacji

Wszystko co dobre, szybko się kończy.
Azul wziął mój stół szturmem ze względu na ciekawą mechanikę dociągu nowych kafli z pewną dozą taktyki (czytaj "przeszkadzania innym w dociągu").
Przepięknie wykonana.
Niestety początkowy zachwyt szybko opadł - jedno optymalne rozwiązanie powoduje że wszyscy dążą do tego samego a wszystko sprowadza się do wyprzedzenia innego gracza w dociągu.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jak dla mnie ideał :)

Jedna z trzech "podstawek" Ticket to Ride. Do Krajów Północy się nie odniosę, bo niestety nie miałem okazji, ale od USA lepsza ze względu na kilka dodatkowych mechanik.
Bardzo dobry, dość lekki tytuł - fajne jako pierwsze "Euro", bo trzeba jednak trochę kombinować.

Dociągasz karty, aby za ich pomocą tworzyć nowe połączenia w celu realizacji biletów na przejazd między konkretnymi miastami. Proste, ale nie prostackie, często zostawia niedosyt i zmusza nieplanszówkowych ludzi do poszukiwania innych tytułów.

Dobry wybór na lekki i przyjemny wieczór z rodziną czy znajomymi.
P.S. Moim zdaniem TTR w wersji dziecięcej nie jest potrzebny - wystarczy przy rozgrywce z młodszymi graczami grać nieco spokojniej niż zwykle i wszyscy będą się dobrze bawić ;)


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

W porządku, bez rewelacji

Bardzo prosty tytuł polegający na ekspansji poprzez dodawanie do swojej puli kolejnych punktujących kart.
Dobry tytuł żeby zobaczyć czy budowanie silników nam pasuje.
Proste zasady pozwalają spokojnie zagrać już z młodszymi (i to pewnie w nich celuje wariant Marvelowski).
Dobra jako rozgrzewka czy przerywnik, ale trzeba uważać, bo łatwo ją zgrać po kokardę.


Losowość:
Interakcja:
Złożoność: