Krzysiek - recenzje

Fabuła zapowiadała się świetnie, ale... niestety jest kilka "ale."

Scenariusz nie buduje odpowiedniego klimatu. Na kartach często brakuje jakichkolwiek opisów fabularnych poza mechanicznym wyjaśnieniem jaki test wykonać i który przedmiot wziąć w nagrodę. Opisy są suche i zdawkowe - niektóre karty potrafią na przykład powiedzieć, że jest tu to, co widziałeś na ilustracji na awersie karty. Sytuacji nie poprawia wyjątkowo słabe tłumaczenie, które wielokrotnie wywoływało dyskusję o niejasnej mechanice albo śmiech z nieudolnie przełożonego wyrażenia. Ktoś wyraźnie nie odrobił pracy domowej i nie sięgnął do pewnego opowiadania (w tłumaczeniu Roberta Lipskiego), na którym wzoruje się ten scenariusz.

Sam scenariusz jest prościutki fabularnie, raczej krótki i dosyć liniowy. Co gorsza, prawie nie ma w nim zagadek (a jedną większą da się obejść) - wszystko sprowadza się więc do "przynieś przedmiot z lokacji A do lokacji B, żeby iść do lokacji C." Wprowadzony za to jest pewien "twist," który sztucznie rozwleka czas rozgrywki. Niestety, pomysł i mnóstwo kart wydają się zmarnowane, bo ten obowiązkowy "twist" nie wprowadza nic do samej fabuły scenariusza.

Wreszcie nowa mechanika szaleństwa znalazła zastosowanie jeden jedyny raz na trzy wykonane przez nas skoki, więc w naszej rozgrywce albo mieliśmy zbyt dobre rzuty... albo można by ją spokojnie pominąć i nikt by nie zauważył różnicy. To co się natomiast autorowi udało, to wywołanie nieufności wobec współgraczy (pewne karty zaczynają się bowiem od słów "nie mów innym co jest na tej karcie") - nie wiem tylko, czy to był zamierzony efekt czy przypadek (i czy jest to coś, co spodoba się wszystkim oczekującym gry kooperacyjnej).

Dodatek raczej słaby. Polecam zaopatrzyć się w którychś z poprzednich (które są o niebo lepsze) lub poczekać na następne - może autor wróci do formy?

Solidny, ciężki tytuł na długi zimowy wieczór. Mechanika prosta jak budowa cepa, zachęcająca do móżdzenia i knucia z jednymi graczami przeciwko innym.

Woreczki na węgiel, sukno, plastikowych lub drewnianuch żołnierzy, pieniądze, punkty zwycięstwa, itd itp.
Tylko cena z kosmosu!

Solidny dodatek do Dominiona, chociaż wprowadza elementy które przypadły mi do gustu (karty wydarzeń (Events), które aktywuje się kupując je) i elementy które niepotrzebnie komplikują rozgrywkę (karty, które zamieniają się w inne karty i karty Reserve, które zagrywa się na specjalną planszę, gdzie czekają aż będzie można ich użyć). Niestety jakość wykonania spadła w stosunku do poprzednich dodatków - tekturowe żetony są brzydkie, nieczytelne i nijak się mają do pięknych metalowych żetonów z poprzednich dodatków.

Porządna eurogra z ciekawym wariantem mechaniki worker placement i sporą ilością kombinowania w każdej kolejce.

Solidny dodatek, chociaż wiele kart jest w nim śmietelnie niebezpiecznych lub zupełnie niegroźnych w zależności od tego czy karta trafi w lokację w której ktoś stoi, czy nie. Zwiększa to niestety losowość świetnie wyważonej gry.

Prawdopodobnie najlepiej napisany podręcznik do gry fabularnej. Same zasady gry zmieściłyby się na jednej stronie, ale poznajemy je z ust samego barona, który skory jest do dygresji, gadulstwa i nonsensownego humoru.

Koszmarnie trudny antagonista, który ustawicznie i bezlitośnie osłabia postacie graczy. Jeden z moich ulubionych dodatków do Eldritch Horror.

Jeśli masz kupić jeden dodatek do Eldritch Horror, to kup ten! Nowa mapa Krain snów łączy się z mapą świata łączy się w organiczną całość, nowi antagoniści są interesujący i dostajesz żetony koncentracji (focus), których brakowało w poprzednich małych dodatkach. Jak dla mnie Dreamlands i Forsaken Lore to dwie pozycje obowiązkowe.

Co tu dużo kombinować, pisać albo mówić - to jest po prostu prezent idealny! :)

Więcej tego co dobre - dodatek nie wprowadza wiele nowego do rozgrywki, poza nowym antagonistą jest tu po prostu więcej kart urozmaicających grę podstawową. Jak dla mnie - pozycja obowiązkowa.

Godny następca Arkham Horror! Zbędne elementy w mechanice zostały wyrzucone, zostało samo mięcho dzięki czemu rozgrywka toczy się wartko a gracze mogą w spokoju rozważać swoje możliwości zamiast obsługiwać planszę. Gra toczy się teraz na wielką skalę i o wielką stawkę (zagrożony jest cały świat, nie jakieś miasteczko na amerykańskiej prowincji) i jest tu więcej z klimatu Indiany Jonesa niż Lovecrafta, ale i tak historie graczy układają się (przy odrobinie dobrej woli) w spójną całość. Jest tu dużo turlania kostkami, ale gra daje możliwości kontrolowania tego co się dzieje i zwycięstwo lub porażka graczy zwykle nie są wynikiem jednego złego lub dobrego rzutu kością. Solidna gra kooperacyjna, polecam!

Świetna figurka, kupiona jako dodatkowy model do Gorechosen. Jak to w przypadku nowych plastików bywa - montaż bezproblemowy i dodatkowa głowa w gratisie! :)

Opis settingów jest ok, jednak pozostała część podręcznika to strata czasu (i miejsca) - alternatywne zasady magii (czy od napisania podręcznika podstawowego minęło już tyle czasu, że warto coś zmieniać?) i opis postaci i ich historii.

Podręcznik świetnie wydany. Pierwsza część (opis świata i frakcji) jest rewelacyjna. Później zaczynają się opisy wszystkich postaci ze wszystkich książek Jima Butchera, co jest zupełnie niepotrzebną przesadą...

System prosty i przejrzyście opisany. Podręcznik wydany świetnie - kolorowe ilustracje i mnóstwo odręcznych komentarzy porozrzucanych po marginesach.

Świetne kości - małe, ale nie za małe, więc idealnie nadają się do wszelkich gier gdzie używa się kości garściami. U mnie goszczą na stole przy każdej partii Eldritch Horror i Zombicide.

Solidny scenariusz, mocno osadzony historycznie bez zbędnych elementów magicznych i nadprzyrodzonych. Wprowadza nową i ciekawą mechanikę pozwalającą graczom zmieniać nosiciela w trakcie gry!

Solidny scenariusz, chociaż fabularnie dosyć przewidywalny. Z wszystkich do tej pory opublikowanych scenariuszy zdecydowanie najbardziej nastawiony na walkę (chociaż w żadnym momencie nie jest ona przytłaczająca).

Świetny scenariusz, zwłaszcza dla miłośników RPG. Genialne ilustracje. Prawie tak dobry (a może nawet równie dobry) jak scenariusz z podstawki.